Większość pomyśli, że trzeba być szalonym żeby na tydzień przed własnym
ślubem robić dla kogoś kartkę… No cóż do najnormalniejszych nie należę, do tego
ta data… No musiałam! :D Miało być klasycznie w bieli z elementami czerwonego, bo takie dodatki miała Para Młoda.
Na kartce wykorzystałam część zakupów ze zlotu w Warszawie, którymi nie miałam się, kiedy nacieszyć. Duuużo masy plastycznej Marthy Stewart, kwiaty, perełki, tusz pękający i dziurkacz MS, na którego chorowałam od bardzo dawna. No i niezawodne papiery UHK :) |
Mam
nadzieję, że kartka się podobała i była wisienką na weselnym torcie, a cały ten
wyjątkowy dzień będą wspominać przed długie, długie lata :) Tak jak My :)
bardzo fajne
OdpowiedzUsuń