Snickers się żeni!

Ostatnie wesele w tym roku za nami. Z roku na rok jest ich coraz więcej. Ja się cieszę, ale mój portfel już nie bardzo :P Na szczęście do kwietnia będzie mógł odpocząć :P

Z racji tego, że kolega ma ksywkę Snickers było wiadome, że zrobię coś z wykorzystaniem tych batoników :) A że już od dłuższego czasu chodziło za mną drzewko ze słodyczy stwierdziłam, że to idealny moment. Do tego karteczka w podobnej kolorystyce i komplet prezentuje się tak:

Drzewko jak wiele innych moich prac (szczególnie w ostatnim czasie) chyba by nie powstało gdyby nie pomysłowość mojego pomocnika. Ja sobie coś wymyśle i jestem pewna, że wyjdzie super, a podczas tworzenia zawsze muszą mi spaść kłody pod nogi... a w sumie ręce :P Tym razem kula z batonikami zrobiła się dość ciężka i przeważała doniczkę, ale męski punkt widzenia problem zniwelował :P

Gdy pakowałam drzewko do samochodu stwierdziłam, że przydałaby się jeszcze jakaś zawieszka. Wróciłam się do domu po nożyczki, klej, taśmę i perełki i skrawki papieru i podczas postoi na czerwonych światłach powstało to maleństwo :P

Aby komplet był pełen musiałam zrobić jeszcze pasującą karteczkę :)

Wymyśliłam, żeby kartka idealnie pasowała do etykiety batonika, dlatego tekst napisany jest niebieską czcionką na białym papierze, otoczone czerwonymi kwiatkami na "czekoladowym" i "karmelowym" papierze :)

No i pozostałe strony

Trzymajcie się cieplutko. Buziaki :*