Tyle oczekiwania, odliczania a te kilka godzin zleciało w mgnieniu oka! Ale było fantastycznie! Niestety nie obeszło się od problemów... Moje przeziębienie w piątek miało moment kulminacyjny i okazało się ze to zapalenie oskrzeli i angina... Ale, że ja uparte stworzenie jestem, stwierdziłam, że nic mnie nie zatrzyma! Zresztą na samą myśl w sobotę czułam się dużo lepiej :)
Wreszcie Craft Wawa nie była w moim przypadku jedynie okazją do odbioru zamówień, ale okazją do poznania wielu wspaniałych osób. Rany, było po porostu genialnie! :D
Rozpoczęło się od pokazu Layoutu prowadzonego przez wspaniałą Mru :) na który się niestety spóźniłam i nie mogłam wypróbować wypróbować tuszy mgiełek i innych mediowych produktów, pozostało cykanie fotek :P
Cała sala wypełniona była wspaniałymi stoiskami
No i niesamowita Novinka która to wszystko zorganizowała. Jesteś wielka!!! Już czekam na przyszłoroczne spotkanie :D
I ostatnie, ale najliczniejsze zdjęcie podczas pokazu z Ireną, Agą, Dawidem i Wiolą :)
A tu efekty mojego szaleństwa :D
A ja wracam pod kołderkę, czas wziąć kolejną dawkę leków, moja kontynuacja zlotu wygląda tak:
Mimo wszystko dziękuję Wam wszystkim za fantastycznie spędzony czas! Wart się teraz pomęczyć :D Do zobaczenia oby jak najszybciej! :D :*
Wreszcie Craft Wawa nie była w moim przypadku jedynie okazją do odbioru zamówień, ale okazją do poznania wielu wspaniałych osób. Rany, było po porostu genialnie! :D
Rozpoczęło się od pokazu Layoutu prowadzonego przez wspaniałą Mru :) na który się niestety spóźniłam i nie mogłam wypróbować wypróbować tuszy mgiełek i innych mediowych produktów, pozostało cykanie fotek :P
A tu efekty mojej pracy na warsztatach z Monami- torcik do exploding boxa :)
A na koniec mojej przygody- pokaz Dawida- Tengela i masa śmiechu dotycząca zawartości damskich torebek! :D
No i na koniec to co najlepsze, czyli spotkania, rozmowy i śmiechy ze wspaniałymi osobami :) Wielu osób nie poznałam i bardzo przepraszam a z kilkoma nie zdążyłam sobie zrobić pamiątkowego zdjęcia.
Na pierwszy ogień idzie cudowna osóbka- Kasia i najmłodsza uczestniczka tego zlotu- Helenka
Kochana, dziękuję Ci bardzo za wszystko! :*
Po pokazie złapałam się przez chwilę z moim guru od LOsów Mru :D
Szkoda, że nie mogłyśmy spędzić razem więcej czasu, no ale choroba trochę pokrzyżowała mi plany :/ Ale mimo wszystko dziękuję :)
I ostatnie, ale najliczniejsze zdjęcie podczas pokazu z Ireną, Agą, Dawidem i Wiolą :)
A tu efekty mojego szaleństwa :D
A ja wracam pod kołderkę, czas wziąć kolejną dawkę leków, moja kontynuacja zlotu wygląda tak:
Mimo wszystko dziękuję Wam wszystkim za fantastycznie spędzony czas! Wart się teraz pomęczyć :D Do zobaczenia oby jak najszybciej! :D :*
wspaniała relacja!!! mega się cieszę, że się widziałyśmy chociaż chwilę ;* na pewno to jeszcze nadrobimy!
OdpowiedzUsuńkochana, a podeslałabyś mi nasze zdjęcia i te z pokazu? :)
Rewelacja muszę Ci pogratulować i pozazdrościć :) super
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny reportaż Scrapinko! My dziękujemy za przefajne spotkanie i do zobaczenia jak najszybciej. :))
OdpowiedzUsuńPs. Helen jak zwykle pierwszorzędna modelka. ;)
Super relacja :D Ah...szkoda, że tyle mnie ominęło.
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia :)
Było wspaniale a dzięki Twojej relacji i zdjęciom jeszcze raz mogłam wrócić spotkania w Wawie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i życzę szybkiego powrotu do zdrowia
Wspaniała relacja!!!
OdpowiedzUsuńDzień pełen wrażeń.
A zakupy wspaniałe zrobiłaś.
Widzę, że i Ty zaopatrzyłaś się w laleczki Primy.
Tak więc czekam na Twoje poczynania z nimi :D
Pozdrawiam :)
A byłam tak blisko i Cię nie poznałam :( Fajna relacja, super zakupy :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna relacja, widać, że jesteś osobą szalenie otwartą na kontakty. Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę ps. dziękuję za mejla...
OdpowiedzUsuńWidzę, że to był dla ciebie czas pełen atrakcji. Mieliście bardzo fajny zlot. Chciałabym również kiedyś się na takie coś wybrać. :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zdjęcia się podobają :) Ja myślami będę często wracać do tego dnia :D
OdpowiedzUsuńJanusz musiałam! Chorowałam na nie już tyle czasu :) A teraz nie mam chwili, żeby się nimi nacieszyć ;/
Asiu ja też dopiero oglądając zdjęcia zdałam sobie sprawę, że stałyśmy 2 kroki od siebie! :(
Super relacja i ileż tam wspaniałości było
OdpowiedzUsuń